Włodzimierz Wilanowski nie żyje

Wybrany obrazW dniu 9 lutego 2010 roku  w wieku 95 lat zmarł Prezes Honorowy Warszawskiego Klubu Seniorów Lotnictwa Pan Włodzimierz Wilanowski. Był związany z lotnictwem  "od zawsze" . Najpierw z przemysłem lotniczym jako Dyrektor Naczelny WSK Rzeszów ,potem Dyrektor Techniczny Instytutu Lotnictwa  w Warszawie a następnie z PLL LOT gdzie pracował 4 lata na stanowisku Dyrektora Technicznego a potem Dyrektora Naczelnego   przez 12 lat. Stąd znamy Go najlepiej. Był powszechnie lubiany i szanowany przez pracowników Lotu. Popularny Dziadek  był   otwarty na problemy osobiste pracowników   którym zawsze starał się pomagać. Po przejściu na przedwczesną emeryturę  zajął się pracą społecznikowską działając  w  Krajowej Radzie Lotnictwa, w Klubie RKS Okęcie oraz w Warszawskim Klubie Seniorów Lotnictwa gdzie pełnił funkcję Prezesa a potem w związku z pogorszeniem się stanu zdrowia ,Prezesa Honorowego. Stan  zdrowia nie pozwolił Mu brać udziału w zebraniach Zarządu ani też w uroczystościach świątecznych organizowanych przez Klub  ale zawsze żywo się nimi interesował ciesząc się z sukcesów i osiągnięć Klubu. Był odznaczony wieloma  najwyższymi odznaczeniami państwowymi  m. inn .Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, francuską Legią Honorową .

Jego odejście jest ogromną stratą dla  ludzi lotnictwa. Pamięć o Nim na zawsze zachowamy w naszych sercach.

 


 

Katedra Polowa: Msza św. pogrzebowa w intencji śp. Włodzimierza Wilanowskiego

„Człowiek i jego życie widziane oczyma bez wiary jest nierozwiązalną zagadką, a śmierć - zagadką nad zagadkami” – mówił Biskup Polowy WP gen. dyw. Tadeusz Płoski w czasie uroczystej celebry sprawowanej w intencji śp. Włodzimierza Wilanowskiego, wieloletniego dyrektora naczelnego Polskich Linii Lotniczych LOT.

W Katedrze Polowej, na wspólnej modlitwie zgromadzili się licznie przybyli pracownicy i członkowie Zarządu PLL LOT, najbliższa rodzina, krewni i przyjaciele. Jak podkreśliła Pani Wiesława Musiał, wiceprezes Zarządu PLL LOT: „Żegnamy osobę bardzo lubianą i szanowaną przez pracowników LOT-u. We wszystkich wspomnieniach przewijają się dobre cechy charakteru śp. Włodzimierza Wilanowskiego: szczerość, otwartość, życzliwość, troska o firmę i pracowników”.

„Żegnamy dziś dyrektora, który kierował LOT-em w latach 1969-1981. Te dwanaście lat to okres, gdy sieć połączeń LOT-u została rozbudowana z europejskiej w ogólnoświatową, a nasze samoloty dotarły na wszystkie kontynenty” – podkreśliła Pani Musiał.

W geście pożegnania nad trumną zmarłego pochylił się sztandar Polskich Linii Lotniczych LOT.

W homilii hierarcha przywołał postać śp. Włodzimierza Wilanowskiego, który dożył pięknego wieku 95-lat „do końca aktywnych, wypełnionych życiem godnym podziwu, uznania i pamięci. Jako młody technik zgłosił się na apel ministra Eugeniusza Kwiatkowskiego do budowy Centralnego Okręgu Przemysłowego. Uwiodła go wizja cywilizacyjnego rozwoju Rzeszowszczyzny”.

„Po latach okupacji, które spędził w ruchu oporu i w konsekwencji w obozie pracy, rozpoczął pracę w WSK Rzeszów. Skończył studia inżynierskie. Rozwój kariery zawodowej, poparcie załogi i rosnąca pasja do lotnictwa doprowadziły go do stanowiska dyrektora naczelnego tej najbardziej wówczas znaczącej w kraju wytwórni lotniczej (…). W 1965 roku przyjął posadę dyrektora technicznego w Polskich Liniach Lotniczych LOT, a po 4 latach został dyrektorem naczelnym firmy” – mówił Biskup.

I dodał: „Skutecznie zabiegał o pierwsze samoloty odrzutowe, uruchomienie budzących wahania polityczne połączeń do Stanów Zjednoczonych. Za nowatorskie pomysły w rozwoju stosunków lotniczych z Francją został odznaczony Orderem francuskiej Legii Honorowej”.

Za całokształt pracy został uhonorowany licznymi odznaczeniami m.in. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Śp. Włodzimierz Wilanowski pasjonował się sportem. Był prezesem klubu sportowego Stal Rzeszów, a później prezesem RKS Okęcie. Obecny na uroczystości kpt. pil. Jerzy Makula, prezes Aeroklubu Polskiego podkreślił: „Śp. Włodzimierz Wilanowski sprawiał, że każdy z nas pilotów z zapałem podchodził do latania. Jak nikt potrafił wzbudzić w nas poczucie własnej wartości (…). Jemu zawdzięczamy całe pokolenie doskonale wyszkolonych pilotów”.

Anna Tokarska

Źródło http://www.ordynariat.wp.mil.pl/pl/395_9009.html