W lesie kabackim - wiersz

W lesie kabackim 9go maja 1987 roku

Straszna to tragedia
nie obliczalna w skutkach,
Co Ci ludzie myśleli, gdy ginęli byli w nadziei.
Że tak się nie stanie, tajemnicę ze sobą wzięli
Odeszli tak nagle przedwcześnie.
Życie ich nagle zostało przerwane,
Jak nić wątła babiego lata.
Rodziny przeżyły boleśnie, w rozpaczy pożegnania.
Znękanych żałobą, to tajemnica nieszczęść,
Źródło łez wylanych.
Zastygły w ich sercach nadzieje,
Przerwany został plan waszego życia.
Ale wy żyjecie tam w obłokach jesteście.
Wszystko widzicie, choć nic nie mówicie,
Cisza – spokój śpiący wiecznie.
Groby pilotów i tych, co zginęli są żywotem pomników,
Z których wyrośnie drzewo waszej pamięci,
Wiele lat minie, pamięć o Was nigdy nie zaginie.

 

Autor: Wanda Teper.

 

Uwaga: 9 maja o godz 11.00 na miejscu katastrofy samolotu w lesie Kabackim  zostanie  odprawiona Uroczysta Msza Św. w intencji pasażerów samolotu, załogi i ich rodzin. Bardzo serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału w uroczystości

Fotorelacja 2012r. ->

Czytaj więcej w Wikipedii ->