Zofia Glińska pierwsza polska stewardesa
- Szczegóły
- Kategoria: Aktualności
- Opublikowano: wtorek, 13 wrzesień 2016 19:13
- Roman Woźniak
- Odsłony: 1302
"Oblicze to ja mam, tylko mordy nie mam". Burzliwe losy szefowej pierwszego w Polsce korpusu stewardes.
Autor Anna Sulińska
W kanciapie na Okęciu pani Marysia szykuje termosy z herbatą i kanapki, ale kiełbasę dziewczyny kroją już na pokładzie samolotu. Tak wyglądały początki zawodu stewardesy w PRL-u. Pionierką była Zofia Glińska. Jej wojenna przeszłość stanęła jednak na przeszkodzie obiecującej karierze. "Koleżanka nie posiada odpowiedniego oblicza [politycznego]" - usłyszy. "Oblicze to ja mam, tylko mordy nie mam" - odpowie.
Anielice wcielone w granatów mundurze,
W lotach swych podniebnych przysiądą na chmurze
I czekają cierpliwie, aż załoga wreszcie
Zechce do ojczyzny powrócić nareszcie.
Uśmiech z ust ich nie schodzi jednako uroczy,
Gdy pasażer łzami mundur lub nie łzami zbroczy.
Jeśli ktoś na szaleńcze puści się ekscesy,
To wszystkiemu są zawsze winne stewardesy.
Lecz strzeżcie się, panowie, bo przywilej ich rzadki,
Z chwilą zetknięcia się z ziemią zmieniają swe szatki
I tak, gdzie była anielskość, diabeł patrzy na cię,
I ani się nie spostrzeżesz - jesteś trupem, bracie.
Ten wiersz, z okazji Świąt Bożego Narodzenia w 1945 roku, dla swoich sześciu koleżanek, pierwszych polskich stewardes, napisała 36-letnia Zofia Glińska, organizatorka i szefowa pierwszego w Polsce korpusu stewardes. Ale nim Zofia stworzy ten zawód w Polsce, z "trochę lekkomyślnej, bawiącej się całą duszą kobiety" zostanie "upartym, silnym, zaciętym człowiekiem".